czwartek, 21 maja 2015

KONKURS! - WYGRAJ EKSPRES SodaStream!

Jakiś czas temu na blogu pojawiła się recenzja ekspresu do przyrządzania gazowanej wody SodaStream.
Obiecałam specjalny konkurs dla Was, w którym jedno z Was wygra taki sam sprzęt.
Oto jest! Zasady są bardzo proste :)

1. Wejdź na stronę www.sodastream.pl i wybierz jeden ze smaków syropu.
2. Opisz swój pomysł na letniego drinka z użyciem syropu, nazwij go i zapisz swój pomysł w komentarzu pod postem konkursowym.
3. Jeśli chcesz być na bierząco, kliknij "Lubię to" na fanpage SodaStream i JUSTEST oraz zostaw kontakt do siebie w komentarzu. (ten warunek nie jest konieczny)


Macie czas do 1 czerwca! 

POWODZENIA!

czwartek, 14 maja 2015

WARKA RADLER - PORZECZKA Z LIMONKĄ [NOWY SMAK]

Kilka sezonów temu na sklepowych półkach w Polsce pojawiły się mixy piwa i lemoniady - Radlery.
Najpierw było ich niewiele, dziś już większość marek ma swojego Radlera :)
Wydaje mi się, że pierwsza była właśnie Warka.

Do tej pory spotykałam zwykle mixy o smaku limonkowym lub jabłkowym.
Zaskoczeniem był dla mnie nowy smak - porzeczka z limonką.
Pierwszy raz zauważyłam go na fanpage'u Warki, z niecierpliwością czekałam aż spotkam to piwo w sklepie.
I jest! 


Przyznam, że jestem fanką tego typu mixów. 
Jak większość kobiet nie przepadam za klasycznym smakiem piwa, a tutaj jest prawie niewyczuwalny :)
Warka jest moim zdaniem jedną z najlepszych marek, jeżeli chodzi o piwo.
W tej słabszej wersji z lemoniadą też zdecydowanie daje radę!
Nowy Radler jest słodziutki, podobny trochę do Somersby Blackberry, nieco bardziej kwaśny.
Wyraźnie czuć w smaku porzeczkę, limonkę również, ale piwa wcale.
Nie byłoby źle, gdyby całość była trochę bardziej kwaśna, ale i tak jest dobrze!
Mam wrażenie, że ma trochę mniej gazu niż klasyczne piwo. 
Dla mnie bąbelków mogłoby być nieco więcej, ale nie chce narzekać.
Plusem jest to, że napój ma tylko 2% mocy, więc świetnie sprawdzi się w upały, kiedy lepiej z alkoholem nie przesadzać :)


Jak podaje producent na opakowaniu: zawartość piwa to 40%, reszta to lemoniada ;)
Jeżeli miałabym wybierać pomiędzy klasycznym cytrynowym, jabłkowym, a tym z dzisiejszego posta miałabym duży dylemat.
Wszystkie smaki są dla mnie idealne. 
Podejrzewam, że latem to właśnie Warka Radler zdominuje wszystkie moje wypady za miasto.

Póki co nie widziałam nowego smaku w wielu sklepach.
Wersję 500ml udało mi się dostać we Fresh'u, natomiast mini Radlery kupiłam w Biedronce.
Polecam spróbować!

9/10 - za małą ilość bąbelków i trochę za dużo słodyczy

piątek, 8 maja 2015

TOP CHIPS TWIST - PŁASKIE/FALISTE - POMIDOR W ZIOŁACH [Biedronka]

Biedronka co jakiś czas wypuszcza nowe smaki swoich słynnych "Top Chips".
Tym razem oprócz nowej nuty smakowej (chociaż mam wrażenie, że kiedyś już było coś podobnego) powstał też nowy kształt.
"Top Chips" TWIST - z jednej strony płaskie, z drugiej faliste.
Z tego, co kojarzę, są chyba jeszcze w wersji serowej.


To, co dla mnie jest najważniejsze w tego typu przekąskach (pomijając kwestię smaku), to chrupkość. 
Tutaj Biedronka zaskakuje bardzo pozytywnie!
Próbowałam już wielu rodzajów "Top Chips", jednak te zdecydowanie wyróżniają się chrupkością.
Dla niektórych mogą okazać się zbyt twarde, sprawiają wrażenie wysuszonych.
Mi akurat ta cecha bardzo pasuje, przypominają Chrunchips'y , a to już wyższa półka cenowa.
Są bardzo cienkie i tak jak widać na opakowaniu z jednej strony są płaskie, z drugiej karbowane.
Może to jest właśnie tajemnica chrupkości?

Sam skład, jak zwykle pozostawia wiele do życzenia, ale zdrowe chipsy widziałam chyba tylko w wersji 'suszone owoce'.
Sięgnęłam po tą przekąskę z pełną świadomością składu :)


Smak, to oczywiście kluczowa kwestia, dlatego testując nowe "Top Chips", skupiłam się właśnie na nim. 
Spodziewałam się kolejnego, podobnego do wszystkich innych smaku.
Jak zwykle podzieliłam test na kilka dni, żeby nie oceniać powierzchownie.

Po pierwszym teście wiedziałam, że to faktycznie coś nowego.
Chipsy są słone z lekkim kwaśnym posmakiem. Do tego czuć też coś słodkiego i aromat ziół.
Gdzieś już próbowałam podobnej nuty smakowej, ale ta wydaje mi się wyraźniejsza.
Na prawdę dobre połączenie! 
Myślę, że to moja ulubiona wersja "Top chipsów".
Są dużo lepsze od klasycznych - nie tylko ze względu na smak, ale również teksturę i wspomnianą wcześniej chrupkość.
Wydaje mi się, że kluczem może być tu połączenie dwóch tekstur - płaskiej i falistej.

A cena? 2,99 zł/150 gram
Nie jest źle, a nawet bardzo dobrze w porównaniu do innych tego typu przekąsek.


W kategorii przekąski, "Top Chips" - pomidory w ziołach, zajmują u mnie pierwsze miejsce.
Daję im 10/10!
Zdecydowanie polecam wszystkim chipsomaniakom :)

A Wy próbowaliście Biedronkowych nowości?

niedziela, 3 maja 2015

KANAPKA INDYK Z SEREM I PIECZARKAMI - McDonald's

Dawno nie było fastfoodowego testu. No to jest :)
Ostatnio rzadko jadam w McDonald's. 
Lubię ich kanapki, szczególnie te ze 'strefy dobrych cen'.
Czasami pozwalam sobie na coś z droższych opcji, mając nadzieję, że będzie to coś lepszego.

Dziś przyszedł czas na kanapkę INDYK Z SEREM I PIECZARKAMI.
Skusiło mnie zdjęcie. Przekonałam się w poprzednim teście, że zwykle nie ma ona zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.
Tym razem było podobnie, choć trochę lepiej, jeżeli chodzi o sam wygląd.

Ponieważ test był spontaniczny, zdjęcia zrobiłam telefonem.
Myślę, że mimo to widać to, co trzeba.


Kanapka po wyjęciu z opakowania wygląda na tyle dobrze, że miałam nadzieję na coś pysznego.
Nie tym razem. Już pierwszy gryz zdradził, że się pomyliłam.
Pomijając fakt, że na zamówienie czekałam ok. 20 min przy bardzo małym ruchu... 
Najbardziej ciekawa byłam samego smaku i jakości.


Już na początku jedzenia wiedziałam, że nie dam rady do końca.
Nie dlatego, że kanapka jest duża (wielkością porównywalna do Chikkera), ale bardzo mdła!
Pieczarki smakują dosłownie jak słodka woda - zero przypraw.
Sos śmietanowy też praktycznie bez smaku. 

W kanapkach najważniejszy jest kotlet, ale tutaj też niestety bez rewelacji.
W smaku nie był najgorszy, choć przypominał gotowe kotlety, które można kupić w każdym sklepie. 
Sera było w nim niewiele, a nawet bardzo mało, prawie wcale. 
W smaku w żaden sposób niewyczuwalny.
Największym minusem jest to, że miałam problemy z normalnym jedzeniem kanapki. 
Nie była niczym 'sklejona'. Pieczarki wypadały bokami, kotlet 'ślizgał się' po bułce... żenada.

Jedynym plusem jest chyba sama bułka. Była bardzo dobra i wyróżniała się na tle tych klasycznych.
Mimo to, INDYK Z SEREM I PIECZARKAMI to chyba najgorsza rzecz, jakiej do tej pory próbowałam w McDonald's.

Szczerze nie polecam.


'Zasmakuj w jakości' - takim hasłem opatrzone jest opakowanie.
Ciekawa jestem tylko, gdzie ta jakość? 
Dla mnie niedobre, nie warte swojej ceny.
Tym razem McDonald's się nie postarał.
Dobrze, że to edycja limitowana, a nie stała oferta.

Cena: 10,90 zł
Moja ocena: 1/10