wtorek, 28 kwietnia 2015

DRINK RELAKSUJĄCY - GOOD NIGHT! Drink'n'Dream

Na sklepowych półkach sporo jest napojów typu energy drink.
Zwykle mają w składzie sporo cukru, tauryny i kofeiny - w końcu mają za zadanie pobudzić.
Ostatnio w Tesco obok wyżej wspomnianych napojów zauważyłam coś nowego - GOOD NIGHT, drink relaksujący :)

Nie mogłam nie spróbować. 
Oczywiście nie dowierzałam, że jest coś, co pomoże mi zasnąć (a ostatnio niestety mam z tym problemy).
Włożyłam więc do koszyka puszkę napoju, wieczorem zabrałam się do testowania.


Skład jest naturalny, bez konserwantów.
Zawiera między innymi ekstrakt z waleriany, dzikiej róży i lawendy.
W smaku niestety dziwny. Nie mój typ, przypomina trochę nowe piwo Somersby.
Chyba po prostu nie lubię lawendowych aromatów w spożywczych produktach.
Lekko gazowany napój ma według producenta zrelaksować i poprawić jakość snu. Czyżby?


Napój wypiłam tak, jak zalecił producent - około 30 minut przed snem.
Niestety według mnie efektu brak. 
Po wypiciu drinka nie odczułam nic specjalnego.
Co więcej, zasnąć wciąż nie mogłam... a jak mi się już udało, budziłam się tak jak zwykle.


Za puszkę 250ml zapłaciłam 3,99zł z nadzieją, że się zrelaksuję przed snem.
Nic bardziej mylnego!
Pieniądze wyrzucone w błoto.

niedziela, 26 kwietnia 2015

#SOKFORTUNA - KAROTKA PLUS - Z FUNKCJONALNYMI SKŁADNIKAMI


Większość z Was z pewnością kiedyś próbowała soków FORTUNA KAROTKA.
To zdrowe soki, które w swoim składzie mają głównie marchew.
Ostatnio powstała nowa seria ze składnikami funkcjonalnymi - FORTUNA KAROTKA PLUS.
Uwielbiam marchwiowe soczki, więc bardzo się cieszę, że akurat zostałam ambasadorką tej kampanii.


Do spróbowania otrzymałam 4 smaki.
Każdy z nich ma dodatkowo inny funkcjonalny składnik:
- wysoka zawartość witamin A, C, E
- zielona herbata, która ma właściwości antyoksydacyjne
- aloes, wspierający zdrowy wygląd skóry
- len, który pomaga w utrzymaniu prawidłowej masy ciała
- błonnik, którego niestety nie dane mi było spróbować

Co ważne, soki nie zawierają cukru! 


Brak cukru wyraźnie odczuwa się w smaku.
Dla wielbicieli słodkich napoi raczej nie polecam.
Soki są bardzo marchwiowe - jak dla mnie mają zbyt zbliżone do siebie smaki.
Właściwie każdy smakuje tak samo.
Patrząc na skład, dodatkowych składników jest niestety bardzo mało!
Ekstrakt z lnu to zaledwie 0,8%, zielonej herbaty 0,2%, a aloesu jest tylko 0,024%!
Może dlatego nie są wyczuwalne w smaku.

Tutaj nasuwa się pytanie, jak mamy odczuć pozytywne działanie składników funkcjonalnych, skoro jest ich tak mało?
Chyba tylko za pomocą efektu placebo...

Reszty składu można pozazdrościć - soki zawierają same przeciery owocowe i wodę.


Ogólnie FORTUNA KAROTKA PLUS zasługuje na dobrą ocenę.
Soki nie są przesłodzone, mają dobry skład.
Oprócz tego są odpowiednio gęste!
Na minus niestety znikoma ilość składników funkcjonalnych.
A przecież o to właśnie chodzi najbardziej w napojach, sądząc po opakowaniu.

Cena to ok. 4,59zł/1l

A Wy próbowaliście już nowej FORTUNY?
Podzielcie się wrażeniami w komentarzach ;)

czwartek, 16 kwietnia 2015

EKSPRES SodaStream - SPRYTNE. PROSTE. BĄBELKI.


Dziś wspominany na facebooku test ekspresu SodaStream.
Ekspres zwykle kojarzy się z parzeniem kawy, ale nie tym razem.
Ten wynalazek pozwala nam przygotować pyszne gazowane napoje.
Idealne na obecną porę roku!

Poznajcie SodaStream :)


 Na początek kilka istotnych informacji: 

do przygotowania wody sodowej w ekspresie SodaStream można wykorzystać wodę z kranu, która w Polsce nadaje się do spożycia, (choć ja dla pewności używam jeszcze filtra do wody)

- butelka SodaStream nie zawiera bisfenolu A (BPA) - szkodliwego dla zdrowia związku chemicznego.
Może być użytkowana przez 3 lata, a po tym czasie można ją poddać recyklingowi - jest to bardzo istotne w kontekście ekologii

- nabój z gazem, który jest w każdym zestawie SodaStream pozwala na przygotowanie od 60 do 80l napoju i co istotne, gdy CO2 w naszym naboju się skończy, nie musimy kupować nowego - wystarczy, że zaniesiemy stary nabój do najbliższego punktu z produktami SodaStream, gdzie zostanie on wymieniony na pełny za 39 zł (nowy nabój kosztuje 100 zł, więc jest to spora oszczędność :)

- syropy oferowane przez SodaStream zawierają nawet o 2/3 mniej cukru niż gazowane napoje, które są dostępne w sklepach

- ekspres SodaStream pozwala na dostosowanie poziomu nagazowania napoju do własnych preferencji - w zależności od tego, ile CO2 wpuścimy do wody, tak gazowana ona będzie :)

NO TO DO DZIEŁA!


Obsługa ekspresu jest bardzo prosta.
Wystarczy zamontować nabój z CO2, wkręcić butelkę i nacisnąć przycisk - to wszystko :)
Trzymamy go tak długo, jak chcemy, w zależności od oczekiwanego efektu. 

Dostałam do przetestowania zestaw sześciu smaków.
Na pierwszy ogień poszedł syrop o smaku coli :)
Syropy mają bardzo intensywny smak, dlatego wystarczy niewielka ilość, aby napój był wyrazisty. 
Syropy możemy dozować wedle własnego uznania w zależności od tego, jak słodkie napoje lubimy.
Co ciekawe, napój rzeczywiście wygląda i smakuje jak Cola, a ma zdecydowanie mniej cukru! 
Ważną rzeczą podczas przygotowywania napoju jest to, że najpierw gazujemy wodę, a dopiero później wlewamy syrop, rozprowadzając go delikatnie po ściance butelki.


Dla mnie SodaStream to świetna sprawa!
Zwłaszcza, że zbliża się lato, a nasz organizm potrzebuje znacznie więcej wody!
Miło będzie zrobić samodzielnie wodę gazowaną ze zwykłej kranówki lub domową lemoniadę :)
Oprócz gotowych syropów można przecież użyć świeżych owoców.
W zależności od preferencji.

Dla Was też mam dobrą wiadomość.
Ktoś z Was również będzie mógł cieszyć się nowiutkim ekspresem SodaStream.
Niebawem na moim blogu ruszy konkurs, w którym do wygrania będzie dokładnie taki sam ekspres!

Bądźcie czujni!


wtorek, 14 kwietnia 2015

SALLY HANSEN - MIRACLE GEL | ŻELOWE PAZNOKCIE BEZ UŻYCIA LAMPY!

Jakiś czas temu zostałam ambasadorką marki Sally Hansen - Miracle GEL :)
Bardzo się ucieszyłam, gdyż od dłuższego czasu miałam ochotę na żelowe paznokcie.
Nie wiedziałam, że taki sam efekt można uzyskać bez wizyty u kosmetyczki i bez użycia lampy!



Do przetestowania dostałam dwa kolory + top coat.
W tym wypadku nie potrzebujemy bazy - kolejny plus.
Nie jestem mistrzem malowania paznokci. Nie jestem w tym nawet dobra.
Ale jak na moje możliwości, jakoś to wyszło.
Lakiery testowałam razem z mamą :)

Aby uzyskać "żelowy" efekt, należy nałożyć dwie warstwy lakieru i pokryć TOP COAT.
Osobiście nigdy nie miałam żelowych paznokci, ale wielokrotnie widziałam je u koleżanek.
Mam wrażenie, że w przypadku Miracle GEL, efekt nieco się różni.
Warstwa lakieru jest na tyle cienka, że nie do końca wygląda jak żel.
Top pięknie nabłyszcza paznokcie, co już bardziej przypomina żelowy manicure. 


Przy kolorach, które dostałam efekt nie jest tak bardzo widoczny, jakbym się spodziewała.
Dokupiłam jednak jeszcze jeden - czerwony i jestem bardzo zadowolona.
Efekt jest świetny :)

A jak jest z trwałością?
U mnie wytrzymały 5 dni przy normalnym użytkowaniu ( w tym zmywanie naczyń!).
Po tym czasie końcówki zaczęły się ścierać, dlatego zmyłam lakier.
Oprócz tego były bez żadnego odprysku.
Aby złapać jakiś punkt odniesienia, kupiłam tańszy odpowiednik "żelowego" lakieru z Essence.
Ten wytrzymał tylko 2 dni, niestety. Szkoda, bo paleta kolorów jest dużo szersza.


Do minusów mogę zaliczyć czas wysychania.
Bez lampy, więc trzeba trochę poczekać...
Sally Hansen Miracle GEL ma również wąską paletę kolorów. 

Oprócz tego polecam! 
Idealne rozwiązanie dla wszystkich Pań, które chciałyby w domowych warunkach samodzielnie wykonać manicure podobny do żelowego prosto z salonu :)



środa, 8 kwietnia 2015

SHINYBOX - MARZEC 2015 | GIRL ON FIRE

Większość z Was pewnie już słyszała o ShinyBox.
Od czasu do czasu testuję kosmetyczne pudełka - dziś wydanie marcowe - GIRL ON FIRE.
Zapraszam na test najciekawszych produktów!

W pudełku znalazłam aż 5 pełnowymiarowych produktów i na nich skupię się w dzisiejszym teście.


1. DELAWELL Czysty Olej Awokado 100%

Producent zaleca stosowanie na skórę twarzy i ciała.
Olejek zawiera witaminy A, B1, B2 i D, E, które mają za zadanie działać zmiękczająco, nawilżająco i regenerująco na skórę.
Muszę przyznać, że rzeczywiście coś w tym jest!
Naturalne kosmetyki są moim zdaniem niezastąpione.
Olejek dodaję do swojej mieszanki, którą stosuję do demakijażu.
Skóra jest miękka, nawilżona i oczyszczona.

Średnia cena: 22 zł / 30ml


2. MOKOSH Glinka Biała – Kaolin

Używam jej do sporządzania maseczki z białej glinki.
Wystarczy dodać odrobinę wody i np. olejku rycynowego.
Produkt idealny dla mnie! 
Polecany dla cery suchej, delikatnej.
Glinka jest pełna mikroelementów: krzem, wapń, magnez, żelazo, potas, sód.
Ma działanie oczyszczające, wygładzające, odświeżające.

Średnia cena: 23 zł / 200ml


3. ŚWIT PHARMA EXCLUSIVE COSMETICS Skarpetki SPA dla stóp

Ten produkt wydał mi się wyjątkowo zabawny.
Szczerze mówiąc nie spotkałam się wcześniej ze skarpetkami z maseczką :)
Producent obiecuje nawilżenie, odżywienie i regenerację naskórka.
Przetestowałam i powiem szczerze, że to coś ciekawego.
Wydaje mi się jednak, że chyba cała otoczka skarpetek dużo bardziej kusi niż sam produkt.
Rzeczywiście po użyciu skarpetek skóra stóp jest nawilżona, ale ten sam efekt uzyskamy używając balsamu.

Średnia cena: 15 zł / opakowanie


4. ETRE BELLE Czarna kredka do oczu

Kredek do oczu przetestowałam już wiele.
Najbardziej lubię te miękkie i trwałe.
Tutaj się nie zawiodłam - kredka jest bardzo miękka, ma prawie żelową konsystencję.
Bardzo dobrze rozprowadza się na powiece.
Szkoda tylko, że jest czarna. Z reguły używam brązowych.
I cena niestety dość wysoka, jak na kredkę do oczu.
Podobnej jakości kredki możemy kupić już za 15zł :)

Średnia cena: 38 zł / szt.


Mydło DOVE sobie daruję :)

Jeśli chcecie zamówić swój ShinyBox klikajcie TUTAJ

TERAZ MOŻNA ZAMAWIAĆ JUŻ KWIETNIOWE PUDEŁKA!
Są dwie opcje - kupić pudełko za 49zł lub uzbierać 100 ShinyStars i wymienić je na pudełko :)
Ja zwykle korzystam z tej drugiej możliwości.

sobota, 4 kwietnia 2015

TENSTICKERS - POMYSŁ NA PUSTĄ ŚCIANĘ!


Całkiem niedawno w pokoju urządziłam sobie mały remont.
O ile wiedziałam, że ściany muszą być białe, nie miałam pojęcia jak je udekorować.
Firma TenStickers wiedziała, kiedy się do mnie odezwać :)

Na stronie internetowej firmy znalazłam bogaty wybór naklejek do domu.
Uznałam to za ciekawy pomysł na ozdobienie moich pustych ścian.
Pierwszym moim wyborem był czarny kot.


 Naklejka w formacie 50x50cm to koszt 50zł.
Wykonana jest solidnie. Ładnie wygląda, właściwie jak namalowany wzór :)
Nie miałam problemu z naklejeniem jej na ścianę - do zamówienia dostałam prostą instrukcję.
Jeśli mi się znudzi, mogę ją odkleić, a ściana zostanie bez skazy.

Do kota dobrałam sobie zegar.
Naklejka w połączeniu z ruchomym mechanizmem wydała mi się ciekawym rozwiązaniem.


Niestety, tutaj trochę się zawiodłam.
Mimo, że naklejka podobnie jak w poprzednim przypadku prezentuje się jak należy, mechanizm nie dał rady.
Nie wiem, czy akurat miałam pecha i dostałam wadliwą wersję...
a może to kwestia wykonania?
Tak, czy siak zegar nie działa tak, jak powinien.
Wskazówki poruszają się zbyt wolno i nie wskazują odpowiedniej godziny!
 Zegar najzwyczajniej się spóźnia, pozostał więc tylko ładną ozdobą w pokoju.
80zł - sporo, jak na ozdobę.


Jeśli chcecie ozdobić ściany lub meble - polecam!
W ofercie jest sporo wzorów do pokoju, kuchni, czy łazienki.
Cena zależna jest od wielkości.
Uważajcie tylko na naklejki z mechanizmami ;)

A przy okazji Wesołych Świąt dla Was!