poniedziałek, 1 czerwca 2015

DEPILATOR BRAUN SILK-EPIL 9 - TEST

Dziś przychodzę do Was z nowym testem :)
Tym razem coś dla gadżeciarzy. Nowość od Braun - depilator Braun Silk-epil 9.

Model, który otrzymałam do testów to 961, czyli z dodatkową nakładką peelingującą.
Nie jestem specem w dziedzinie depilatorów, ale mam pewne doświadczenia za sobą.
Muszę powiedzieć, że nie były zbyt wesołe...
 zwykle tego typu depilacja w moim przypadku przebiegała bardzo boleśnie i kończyła się podrażnioną skórą i wrastającymi włoskami.
Ciekawa byłam nowości od Braun, tym bardziej, że cena jest dość wysoka, spodziewałam się więc równie wysokiej jakości. 


Przyznam, że nie zawiodłam się.
Braun Silk-epil 9 jest zdecydowanie depilatorem wysokiej jakości.
Nie dość, że ma bardzo przyjemny design, to w dodatku jest bezprzewodowy, a czas ładowania to tylko 1h!
Dużym plusem jest to, że można go używać pod wodą. Dzięki temu depilacja jest bardziej komfortowa.
Jeśli zastosujemy dodatkowo nakładkę z funkcją masującą - prawie nic nie boli.
Do wyboru mamy dwie prędkości, regulowane pokrętłem.


Depilator posiada ruchomą główkę, co zdecydowanie ułatwia depilację, szczególnie w okolicach kolan. 
Fajną opcją jest lampka, która podświetla depilowane miejsce.
Dzięki niej nawet w ciemniejszych pomieszczeniach depilacja jest dokładna.
Pęsety działają bardzo sprawnie i wyrywają nawet bardzo krótkie włoski - 0,5mm.
Dodatkowo mój zestaw jest wyposażony w kilka nakładek. 
Do dyspozycji mam między innymi golarko-trymer, nakładkę do depilacji twarzy oraz mój HIT - nakładkę peelingującą!
To zdecydowanie strzał w 10! 
Włoski nakładki są miękkie, a co za tym idzie peeling jest bardzo przyjemny.
Szczerze mówiąc, tego mi właśnie brakowało!
Dzięki tej nakładce skóra jest odpowiednio przygotowana do użycia depilatora.
Myślę, że to jest tajemnica braku wrastających włosków, które do tej pory przeszkadzały mi w regularnym używaniu depilatora.
Całość współgra ze sobą znakomicie :)


Moja ogólna ocena to 9.5/10!
 Za co odjęłam 0,5 punkta?
Producent obiecuje gładkość do 4 tygodni...
U mnie efekt utrzymał się nieco ponad tydzień.
Pewnie to osobista kwestia, ale liczyłam na więcej.
Poza tym drobnym szczegółem, serdecznie polecam ten depilator!
Z pewnością przyda się latem, kiedy liczą się gładkie, zadbane, wydepilowane ciała :)
Mimo swojej wysokiej ceny (929zł), myślę, że to inwestycja na lata, więc warto!
Jestem zdania, że lepiej zainwestować większą kwotę, niż co kilka miesięcy zmieniać sprzęt.

Zapraszam Was na mojego Instagrama i Facebooka!

21 komentarzy:

  1. Zawsze marzyłam o dobrej maszynce do koszenia nóg, ale cena takiej porządnej (tysiąc złotych to żart, a nie koszt, który może ponieść studentka) skutecznie mnie zniechęca. No i ładowanie. Baterie mnie wkurzają (kolejne koszty), a atrakcje związane z ładowaniem prądem mam już ze szczoteczką elektryczną (zapominam, a potem w połowie mycia muszę się przerzucać na manualną). Także wybieram jednorazówki, którymi zawsze odetnę sobie kawał nogi :P Kiedyś próbowałam też Veeta, ale to dziadostwo tak wali chemią i szczypie w nogi, że już wolę rany od ostrza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jednorazówki są dobrą opcją dla tych, którym włoski wolno odrastają. Ja musiałabym golić się codziennie... :(

      Usuń
    2. Jestem chłopem i potrafię myśleć bardziej techniczne (tak jestem świńskim szowinistą ...albo szowinistyczną świnią ? - zawsze mylę).
      Otóż ta maszynka nie posiada baterii tylko akumulator. Poza tym jak przez swoje roztargnienie zapominasz notorycznie ładować urządzeń to podłączasz zasilacz i możesz dalej kosić chaszcze.

      Usuń
    3. Raczej trawnik niż chaszcze ;) może to jest akumulator, ale próbowałam uruchomić sprzęt podłączony do prądu i niestety nic z tego - albo depilacja, albo ładowanie.

      A jak już wchodzimy w szczegóły... to nie maszynka, tylko depilator ;)

      Usuń
  2. Nigdy w życiu nie depilowałam się takim depilatorem ale wizyty u kosmetyczki związane z regulacją brwi znoszę bardzo dzielnie to może nie byłoby tak źle. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to trochę jak wizyta u kosmetyczki, tylko w domowym zaciszu :)

      Usuń
  3. Och marzy mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Używałyśmy przez rok depilator i teraz od dwóch lat borykamy się z problemem wrastających włosków, więc my za taki sprzęt podziękujemy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też miałam ten problem rok temu, kiedy używałam innego depilatora. Tutaj o dziwo nie ma tego problemu :)

      Usuń
    2. Wrastające włoski po depilatorze to kwestia nieumiejętnego używania :-)

      Usuń
    3. O, nie wiedziałam o tym. Jak więc używać depilatora prawidłowo?

      Usuń
    4. Tego to ja akurat też nie wiem :D Kosmetyczka mi to powiedziała :)

      Usuń
    5. Szkoda :( w każdym razie ten jest widocznie łatwiejszy w użyciu, bo wrastające włoski zniknęły ;)

      Usuń
    6. I dlatego się właśnie nad nim zastanawiam :) Wyjdzie taniej niż na kosmetyczkę w przyszłości :)

      Usuń
    7. To prawda. Ja jestem zdania, że lepiej raz zainwestować niż mieć regularne wydatki ;)

      Usuń
    8. To prawda. Ja jestem zdania, że lepiej raz zainwestować niż mieć regularne wydatki ;)

      Usuń
  5. Kiedy będzie ogłoszenie wyników konkursu SodaStream ? :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://justest-blog.blogspot.com/2015/06/wyniki-konkursu-sodastream.html już są! Przepraszam za tak długi czas oczekiwania! Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Chciałabym go mieć *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie bardzo kusi to cudeńko, zwłaszcza teraz latem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa byłam nowości od Braun, tym bardziej, że cena jest dość wysoka, ... bbraunsilkepil.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń