środa, 5 sierpnia 2015

LECH FREE - LIMONKA Z MIĘTĄ [TEST]

W tym roku podobno mamy najgorętsze lato od kilkunastu lat...
do tego najbliższy weekend ma być upalnym apogeum :) 
Mi to jak najbardziej odpowiada, uwielbiam wygrzewać się na słońcu, popijając zimne piwo.
Przy takich temperaturach nie warto jednak ryzykować z procentami.
Dlatego też ostatnio pierwszy raz zainwestowałam w piwo bezalkoholowe.
Skusił mnie przede wszystkim niespotykany smak - limonka z miętą, i oczywiście fakt, że uwielbiam nowości.


Szczerze mówiąc nie spodziewałam się cudów...
raczej wyobrażałam sobie smak soczku limonkowego z miętą.
Większość piwoszy z pewnością tak też nazwałaby nowego Lecha, jednak ten jest wersją free.
Czy aby na pewno? 
Czytając skład, moją uwagę zwróciła jedna rzecz: 'alkohol poniżej 0,5%'
Czyli jednak jakiś % jest, jednak znikomy.


Reszta składu standardowo... słód jęczmienny, cukier, chmiel.
Wyglądem nie różni się od tradycyjnego jasnego piwa.
Dostępny jest w butelce lub puszce - obie wersje mają pojemność 330ml, i kosztują ok 2,80zł.
Pieni się dość mocno, ale krótko. Pachnie 'piwnie', ale jednak mniej intensywnie.
Podejrzewam, że gdyby trochę wylało się przypadkiem na dywan, nie byłoby problemu z pozbyciem się zapachu.


Najważniejszy, a zarazem najlepszy jest smak!
Trochę podobny do popularnych ostatnio radlerów, ale przyjemnie przełamany miętą.
Jest dość delikatny, raczej słodki niż kwaśny, ale lekka kwaśna nuta też gdzieś się pojawia.
Co ciekawe, w smaku wyczuwalne jest piwo!
Gdybym nie wiedziała, że to wersja bezalkoholowa, pomyślałabym, że ma jakieś 2-3%.


To zdecydowanie 'kobieca' edycja.
I gdyby Lech miał te procenty, stałby się moim ulubieńcem.
Mimo to, uważam, że na upały powyżej 30 stopni jest idealny!
Z pewnością kupię go jeszcze nie raz...

Dla mnie smakowo 10/10, jednak cena mogłaby być niższa.



15 komentarzy:

  1. Piwo nie dla mnie, ale smak kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Smakowe piwa bardzo lubię więc ten jest absolutnie do wypróbowania! Ciekawa kompozycja smaków, wiem już co kupię na jutrzejszego grilla poza Sommersby :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, widzę że nie tylko ja dzierżę w łapie to coś, co nie jest piwem ;) Uwielbiam różowe! :)

      Usuń
  3. jaaa... patrzy z rozżaleniem... nie piję, mam krucjatę na całe życie- nie pytaj :D A smak ciekawy ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Justynka zawsze można dolać odrobinę spirytusu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wolę nie eksperymentować ; p

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za tym połączeniem smakowym.. Chociaż kto wie, może zaskoczy mnie tak jak Warka 0%?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warki akurat nie próbowałam... ale wszystko przede mną!

      Usuń
  7. Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie nie. Alkohol nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie produkty rzadko są recenzowane, tym bardziej fajnie, że napisałaś. ;) No i taka ocena, trzeba się za nim rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnio coraz częściej spotykam je w sklepach :)

      Usuń
  10. kurcze spróbowałabym z ciekawosci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie ciekawość była silniejsza i nie żałuję :)

      Usuń