Niby kisiel, niby nic nowego... mnóstwo jest tego na sklepowych półkach.
Jest jeden mały szczegół, który spowodował, że postanowiłam przetestować go tutaj.
Nie chodzi o smak kultowego Frugo, choć to też ciekawa opcja.
'Kisiel na zimno' - to coś nowego, wartego uwagi.
Pierwszy raz spotkałam się z tego typu produktem, który można przyrządzić na zimno.
Do tego mega kwaśne żelki, które uwielbiam, więc czemu nie spróbować?
Przygotowanie nie należało do najtrudniejszych.
Klasycznie - wystarczyło wsypać zawartość torebki do kubka i zalać wodą.
Z tą małą różnicą, że nie musiał być to wrzątek.
Nie zawsze mamy dostęp do gorącej wody, więc tą cechę zapisuję na plus!
Spodziewałam się sztucznych kolorów, widać po składzie...
nie to jest jednak najważniejsze, liczy się przede wszystkim smak.
Szczerze mówiąc, nie smakuje to zbyt dobrze...
Czuć zdecydowanie sztuczny smak, a na zimno proszek nie rozpuścił się na tyle, żeby stworzyć gładką masę...
Całość jakoś nie gra - konsystencja słaba, smak sztuczny.
Cała nadzieja była w kwaśnych żelkach.
I tutaj też słabo - mimo, że zgodnie z obietnicą były kwaśne, to niestety twarde jak kamień, fuj.
Cudów się nie spodziewałam, ale aż takiej klapy nie przewidywałam...
Tego produktu nie polecam.
Może warto sięgnąć po inny kisiel w kubku?
3/10
Z żelkami!? O.O a ja się podniecałam ostatnio, że wszystkie zwykłe smaki przetestowałam z rabarbarem, kiwi itp itd =.= taaa... te pierwszy raz widzę na twoim blogu, jak tylko je spotkam, koniecznie przetestuje :* :)
OdpowiedzUsuńw Netto można kupić, ale nie warto :p
Usuńnie mam Netto, najbliższe conaj mniej 200 km xDD
UsuńJa kupiłam w Stokrotce :)
Usuńdzięki, poszukam ^^
UsuńA ja w delikatesy centrum
UsuńCiekawa sprawa, ale skoro takie słabe, to i tak nie będę próbować. Głupio, że kiepskie wykonanie marnuje tak fajny pomysł. A kisiel to tylko domowy odkąd taki spróbowałam. :P
OdpowiedzUsuńBleh! Nie dość, że mają w sobie żelatynę to jeszcze takie sztuczne!
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie lubię kisielu w takim razie. :D Pomysł może jeszcze jako taki był, gorzej z wykonaniem... :D
OdpowiedzUsuńdokładnie, pomysł całkiem dobry, ale niestety nie wyszło...
Usuńnie lubie :x pamietam ze u mnie w szkole byla faza na kisiel. ludzie kupowali wrzatek w automacie z kawa i robili cos wygladajacego jak marmolada (przez mala ilosc wody)
OdpowiedzUsuńte zelki wygldaja jak jakies robaki ktore sie utopily :D
Polecam poczekać aż zwykły kisiel ostygnie i dopiero wtedy powrzucać swoje ulubione żelki-pyyycha ! (do ciepłego też mozna wrzucić lekko się roztopią a kisiel stanie sie bardziej słodki)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! z pewnością taki kisiel jest o wiele lepszy :)
UsuńOj nie lubię żelek! Kisiel też nie należy do ulubionych :P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, że na zimno...no i żelki - mogło być coś mega, innego, jak zwykle - fajny pomysł, złe wykonanie..Mimo wszystko jak gdzieś spotkam to kupię, tak z czystej ciekawości :D
OdpowiedzUsuńOj nie brzmi to smacznie :/ I nie wygląda smacznie.. Szkoooda!
OdpowiedzUsuńNie cierpię kisieli w kubku, nienawidzę ich :)
OdpowiedzUsuńuuu nie będę próbować!:)
OdpowiedzUsuń