środa, 8 listopada 2017

Philips Miniblender HR2895/00 | #kolekcjonerwitamin | TESTOWANIE z trnd.pl

Trochę czasu minęło od ostatniego testu, ale wracam! :) 
Z nową nazwą, nowymi testami, nową energią.
Dziś test blendera.



Znacie trnd.pl? To społeczność, która skupia testerów i znane marki. Dzięki nim mam przyjemność przez 23 dni testować nowy Miniblender Phillips. Ciekawi jesteście, jak się sprawdził? 

Zacznijmy od wyglądu. Wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje, więc powiem tylko, że mi się podoba. Lubię taki prosty design, który nie 'świeci' kolorem. Można go śmiało postawić na blacie w kuchni, bez obaw, że będzie szpecił nam wystrój. Jest mały, poręczny, czego chcieć więcej?


Czy spełnia swoją funkcję? Zdecydowanie tak! Miniblender ma za zadanie pomóc nam w tworzeniu zdrowych miksów z owoców i warzyw. Działanie ma dość proste, bez żadnej większej filozofii. Do pojemnika wrzucamy, co chcemy, zakładamy ostrze, odwracamy i jednym przyciskiem miksujemy. Proste? Nawet bardzo. Jedynym minusem jest to, że kiedy jest 'zbyt gęsto', czyli jeśli chcemy zmiksować coś twardszego, pojawia się problem. Ostrze jest na dole, więc kawałki, znajdujące się u góry nie mają kontaktu z ostrzem, a co za tym idzie nie miksują się, bo są zablokowane przez to, co na dole. Jak z tego wybrnąć? Odkręcamy pojemnik, potrząsamy, żeby zawartość się przemieszała, po czym montujemy i miksujemy dalej. Drugi sposób, to dodać tam trochę więcej płynu (soku, wody), powinno pomóc. 


Sama budowa blendera jest bardzo dobrze pomyślana. Ostrze jest wyjmowane, co znacznie ułatwia utrzymanie urządzenia w czystości. Jednym ruchem dłoni odkręcamy ostrze i gotowe. 


Chyba najlepszą z funkcji tego miniblendera jest bidon OnTheGo. To nic innego, jak pojemnik, w którym miksujemy koktajl. Po zmiksowaniu wystarczy go odkręcić, założyć wieczko i mamy zdrowy miks w estetycznym bidonie, który możemy zabrać wszędzie. Tego jeszcze nie widziałam.


Pewnie zastanawiacie się, ile trzeba zapłacić za taką przyjemność. Z tego, co zdążyłam się zorientować, ceny zaczynają się od ok. 250zł. Wiadomo, że już za kilkadziesiąt złotych możemy kupić najzwyklejszy blender ręczny, ale tutaj cena idzie w parze z jakością, Mogę śmiało polecić Miniblender Phillips, szkoda, że dostałam go tylko na 23 dni.

Moja ocena: 9/10

FACEBOOK: Justestka
INSTAGRAM: justestka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz