Dziś coś z innej beczki. Kategoria: małe gadżety.
Słyszeliście już o nowych gumkach do włosów Invisibobble?
To podobno rewolucja :)
Według producenta gumka nie ciągnie i nie wyrywa włosów.
Nie ściska ich ciasno, dzięki czemu nie powoduje bólu tuż przy skórze głowy.
Przyjrzyjmy się im z bliska...
Pierwsze skojarzenie: kabel od starego telefonu!
Coś w tym jest, bo taki właśnie był zamysł gumek Invisibobble.
Dzięki takiej sprężynowej budowie gumka utrzymuje nawet bardzo grube i ciężkie włosy.
Nie ma opcji, żeby się przerwały, co często zdarza się tradycyjnym gumkom.
Dodatkowo po ściągnięciu sprężynki nie widać odkształcenia na włosach!
Gumki mają dość sporą rozciągliwość.
Jedną można obwinąć kucyka - 2-3 razy.
Muszę przyznać, że rzeczywiście są delikatne dla włosów i nie wyrywają ich!
Po ściągnięciu sprężynki, wraca ona do pierwotnego kształtu.
Nawet po sporym splątaniu po kilku godzinach wygląda jak nowa :)
Zdecydowanie plusem jest też to, że gumki są łatwe do utrzymania w czystości.
Spokojnie można myć je pod wodą.
Jednak najbardziej podoba mi się to, że dzięki Invisibobble możemy stworzyć bardzo ładnego kucyka.
Fajnie podkreśla i rozdziela pasma włosów, tworząc pewnego rodzaju splot :)
Minusem może być cena.
Ja za 3 gumki zapłaciłam niecałe 15zł w Hebe.
Jednak biorąc pod uwagę ich wytrzymałość, myślę, że będę ich używać baaaardzo długo.
A Wy macie jakieś doświadczenia z Invisibobble?